Nasz team rośnie w siłę! Nasze szeregi wzmocniła Agnieszka Chojka – wieloletnia pilotka, doświadczona globtroterka i kolejna znawczyni incentive’u w zespole Flower Travel 😊. No i jak wiadomo… pasjonatka podróży, co praktykuje od.. 5-tego roku życia! Brzmi dumnie, więc postanowiliśmy przybliżyć sylwetkę Agnieszki (tak, mamy dwie jasnowłose Agnieszki w zespole <3) w formie małego wywiadu. I jak zwykle zainspirowała, co robi nawet podczas zwykłej kawy w biurze opowiadając swoje historie. 😊
Flower Travel: Od 5 -tego roku życia podróżujesz, ale uściślając, ile lat turystycznego doświadczenia posiadasz?
Agnieszka Ch: Od 21 lat jestem związana z turystyka, od 20 jestem licencjonowanym pilotem, a od 15 – związana stricte z MICE.
FT: Imponujące! Ale odbiegnijmy od liczb i pozwól, że zapytam nieco „głębsze” pytania, które pozwolą poznać Twoje życiowe motywy 😊 Zatem… jakie jest Twoje motto?
A. Ch.: To nie jest takie proste, bo jest ich kilka. Począwszy od najstarszego Carpe Diem, bo życie jest krótkie i na jego końcu nie chciałabym nigdy żałować, że czegoś nie zdążyłam zrobić.
Dobrze do tego pasuje Mark Twain:
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego czego nie zrobiłeś niż tego co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj. Śnij. Odkrywaj.”
Jako nastolatka usłyszałam od mojego taty, że rodzice swoim dzieciom mogą ofiarować tylko dwa skarby – korzenie, czyli świadomość tego kim jesteśmy, skąd pochodzimy i możliwość bycia dumnym z naszych przodków – ja wiem, że jestem. Drugi skarb to skrzydła – czyli wolność wyboru. Mój tata chciał mi dać skrzydła w związku z tym kazał mi marzyć i kierować się w życiu sercem, bym wybierając swoją drogę budziła się rano do pracy z uśmiechem na twarzy. Tak odnalazłam swój zawód, który dla mnie jest przygodą i życiowym drogowskazem.
Ponad to każde miejsce, które odwiedzam, wywiera na mnie wpływ, dlatego identyfikuję się z cytatem Anity Densai:
Każde miejsce, które odwiedzasz staje się w jakiś sposób częścią ciebie.”
FT: Częścią Ciebie.. więc musisz być „zbudowana” z kilkuset miejsc! Czy masz swoje ulubione?
A. Ch.: To zależy od nastroju. Nie mam jednego. Każde kocham za co innego, każde było jakimś momentem zwrotnym w moim życiu. Do tych najważniejszych należą chronologicznie: Tanzania, Korsyka, Cypr, Islandia, Birma, Panama. Tam zmieniała się moja perspektywa życiowa i tam zawsze chętnie wracam 😊
FT: Idąc tropem niezwykłych miejsc. Jaki jest Twój niezapomniany zrealizowany projekt?
A. Ch.: Morroco Challenge – rajd, który w jakimś stopniu miał być hołdem dla odwołanego Rajdu Dakar. To była wielopoziomowa współpraca teamu rajdowego, agencji, władz Maroka, mediów i wielu innych drobniejszych podwykonawców po drodze.
FT: Z tyloma latami doświadczenia wiąże się na pewno mnóstwo historii. Czy zdradzisz mi jakąś jedną z najśmieszniejszych historii jakie przytrafiły Ci się z grupą?
A. Ch.: Praktycznie każdy wyjazd do doskonałe ćwiczenie mięśni brzucha, bo śmiejemy się tyle, że czasem łzy lecą, ale to z reguły są historie sytuacyjne, które ciężko przenieść w opowieść.
Z zabawnych historii przychodzi mi do głowy jeden z moich pierwszych wyjazdów w zawodzie, kiedy ruszając z grupą na Korsykę jedna Pani powiedziała, że została oszukana, bo to miała być Kostaryka i to autokarem.
Na Mauritiusie kiedyś z jednym z producentów telefonów byliśmy na katamaranie i ogłosiliśmy konkurs na najlepsze zdjęcie spod wody – bo telefon był wodoodporny. Wyszły przepiękne, poza moimi, bo jak się później okazało, fabrycznie w moim modelu nie włożono uszczelki pod wyświetlacz i w momencie, w którym mój telefon znalazł się 1 m pod wodą pojawiły się kolorowe paski na ekranie. 😊
FT: Tak jak wspomniałaś „za dwadzieścia lat będziesz żałował tego czego nie zrobiłeś..” Czy masz na swojej liście „must see” miejsce, w którym nie byłaś a chciałabyś być, aby nie żałować?
A. Ch.: Na mojej liście „must see” jest jeszcze wiele miejsc. Podróżowanie mam we krwi i nie potrafię długo usiedzieć w miejscu. Moim największym marzeniem na chwilę obecna jest Australia ze względu na swoją odmienność.
FT: Każda podróż wiąże się z poznawaniem jego unikalnej kultury, za czym idzie niesamowita kuchnia i smaki, które nasze podniebienia zapamiętują na długo.. czy masz swoją ukochaną restauracje na świecie, która wywarła na Tobie niezapomniane wrażenie?
A. Ch.: Byłam w różnych restauracjach wyróżnionych gwiazdkami Michelin, ale najlepszą jaką mam w pamięci jest Islandzki grill Market. Kulinarny „orgazm” na talerzu za każdą wizytą 😊
FT: Tym razem może pytanie również podróżnicze, ale bardziej prywatne. Czy masz na swoim koncie małe marzenie, które udało cie się zrealizować? 😊 Jak zdradziłaś mi kiedyś przy kawie, zdobyłaś Klimandżaro.
A. Ch.: W życiu nauczyłam się, że małymi kroczkami można osiągnąć swój cel. Realizowanie marzeń dodaje skrzydeł i każde małe marzenie prowadzi do większego. Uważam się za szczęściarę, bo moje marzenia realizuję dzięki swojej pracy. Faktycznie jednym z nich jest wejście na Kilimandżaro, które było zrealizowane dosyć spontanicznie, jednak tych marzeń było więcej. Najbardziej dumna jestem z tych, którymi przełamałam swoje ograniczenia i lęki. Tak np. pokonałam lęk wysokości skacząc na bungee na Cyprze, czy lęk przed głęboką wodą, nurkując w Zatoce St. Florent na Korsyce.
FT: Widzę, jeszcze nie jedna kawa zdradzi mi jakieś tajemnice.. 😊 Z chęcią bym słuchała jeszcze! Ale zadam już ostatnie pytanie, bo chyba musisz mieć swój ulubiony kierunek, który jest nieco bliższy Twojemu sercu niż pozostałe?
A. Ch.: Mojemu sercu zawsze bliska jest Afryka, ale kocham wszystkie miejsca, które łączą w sobie osobliwości przyrody, przygodę i odmienne kultury. Odnajduje się zarówno w warunkach trampingowych jak i w luksusie. Lubię odkrywać i lubię wyzwania. Zawsze szukam ciekawostek, które mogą przyciągnąć uwagę naszych klientów. W taki sposób zawsze przygotowuję się do wyjazdów.
Dziękujemy Ci bardzo za szczerze odpowiedzi. Niezmiernie cieszymy się, że jesteś z nami i będziesz doradzać klientom w oparciu o swoje (i nasze) doświadczenie!
„Rób to co kochasz, bo tylko to możesz robić najlepiej”